Można mnie opisać jako uśmiechnięte, choć wścibskie metr sześćdziesiąt, które ma swoje zasady i się ich trzyma. Nie lubię być w centrum uwagi, najczęściej usuwam się w cień wraz z problemami. Nie spotykam się z przyjaciółmi, gdy w telewizji leci mecz, a oni nigdy tego nie rozumieją. Gdy robię coś, na czym mi zależy, angażuję się w to całym sercem, dlatego łatwo można mnie zranić. Jestem niezwykle naiwna i łatwowierna, ale zawsze gotowa do pomocy, choć sama o nią nie poproszę. Nie lubie siebie i zapewne nie polubię, a każde spojrzenie w lustro kończy się łzami i boleściami. Mam wspaniałą siostrę, która zawsze mnie wspiera i wybija głupie pomysły z głowy. Miałam przyjaciela, który był niezwykle wyjątkowy. I mam jego, kogoś kto mimowolnie powoduje uśmiech na mojej twarzy. / lavli.et
|