Pamiętasz obiecałeś mi, że przyjdą dla nas lepsze dni . Że wszystko się ułoży, że wyjdziesz z tej pieprzonej choroby, że będziemy jeszcze mieć dzieci, że wyjdziemy daleko odpocząć , że będziemy tylko dla siebie . Pamiętasz to ? Leżałeś wtedy na łóżku szpitalnym, podłączony do jakichś aparatów . Uśmiechałeś się do mnie , to był szczery uśmiech kierowany prosto do mnie . Wtedy powiedziałeś mi jak bardzo mnie kochasz, po czym twoje czekoladowe oczy się powoli zamykały . Głowa lekko przechyliła się w lewą stronę a pikanie aparatu umilkło . Wystraszona zapytałam czy mnie słyszysz po czym lekarze wpadli do sali i wyrzucili mnie na korytarz . Zapłakana usiadłam na krzesełku obserwując przez szybę co się dzieje . Kilka minut później młody lekarz wyszedł z sali i powiedział, że nie udało się cię uratować . Nie wiem czy mnie słyszysz ale wiedz, że bardzo cię kocham . Powiedziałam kładąc różę na grobie powoli odchodząc jak zawsze, ze łzami w oczach .
|