Zabiła mnie miłość, która ponoc jest lekiem na wszystko, dla mnie była ostrym ostrzem wbijającym się w serce, ostrym bólem powodującym łzy i cierpienie. Miała być sposobem na samotność jednak była powodem do żalu, goryczy i wstrętu swojego ciała. Słyszałam że jest czymś najcenniejszym, tak to dzięki niej zaczęłam od nowa upijac smutki w kolejnym kieliszku wódki.
|