Leżała w trawie porośniętą pięknymi tulipanami. Sukienka tańczyła na wietrze wraz z włosami. Patrzyła w chmury tępo, a jej zaschnięte policzki od łez, niemiłosiernie paliły. W jej delikatnych dłoniach mocno ściskała nóż. Zadawała sobie tylko jedno pytanie. ' Boże, przyjmiesz mnie do siebie.? Bo ja już dłużej tak nie mogę..'. I jak myślisz.? Co było potem.? Nie. Dziewczyna nie zabiła się. Poszukiwana już przez kilka dni została odnaleziona. Zastano ją z nożem i zamkniętymi oczami. Wzięli ją i zamknęli w psychiatryku. Straciła świadomość bytu. Wszystko. ♥ ausente
|