To wszystko mnie przerasta, ale jest ktoś na kogo wiem, że zawsze mogę liczyć. Mój misiaczek, koteczek, moje kochanie. Wiem, że i tak to przeczytasz. Wiesz, że Cię kocham i nigdy nie przestanę, jesteś nawet ważniejsza niż ta osoba o której tu ciągle pisze, ale jesteś jeszcze bardziej nieosiągalna. Uwielbiam w Tobie wszystko. Kocham jak mówisz do mnie misiaczku, po 10 razy pod rząd, żebym na pewno zrozumiała. Uwielbiam jak mówisz mi, że mnie kochasz, wtedy czuję, że rosną mi aniołkowe skrzydła. Bardzo żałuje misiaczku, że jesteś tak daleko. Żałuje, że on przyjechał, bo nie byłyśmy na to gotowe. Powiedz mi jak mam wytrzymać grzecznie, bez Ciebie, przez 2 tygodnie? To nie realne kochanie. A uwierz mi, że już na prawdę, bez Ciebie niczego nie zrobie. Kurwa, jak sobie pomyśle, że Ty tam z nim... hmm... noo... to mnie po prostu rozwala na milion kawałeczków. No ale okej. I tak Cię kocham misiaczku mój malutki :***
|