ja już dawno temu zwariowałam. ja już od dawna jestem ruiną, ruiną okrytą płachtą. gra pozorów. to co w szkole, na gg, sms to jest sztuczne.. cały mój swiat jest sztuczny. ja żyję tylko wspomnieniami i marzeniami. jednocześnie płaczę przeszłością i boję sie przyszłością. nie żyję w żadnych sensie tego słowa, egzystuje niczym roślinka. to może być głupie/debilne/'smutne/wkurzające (niepotrzebne skreslic) co napisze ale cholera nie wiesz jak często przejeżdżając przez most na rzece mam ochote do niej wskoczyć. utopić się. moim mottem jest to że lepiej zabić się będąc nieszczęśliwym, aniżeli umrzeć naturalnie w pełni szczęścia. ten świat to nie mój świat. jestem tylko marionetką wśród ludzi, która wykonuje polecenia. a gdy zaczęła się buntować, to dostała kopa, usta zaklejono taśmą i wara. dla mnie to wszystko nie ma sensu. jestem tu bo muszę. bo brak mi odwagi aby sie zabic. tylko dlatego.
|