to nie tak jak myslisz bo zbyt czesto nie daje rady,
moje życie bedzie zycie dopoki sie znamy,
trace nerwy i wole, wole bezsenną zresztą,
zreszta spokój niz ingerować w twoją prywatnośc,
winy nie leje w kieliszki, ja poprostu leje na nią,
nie byłem inny bo jak każdy miałem wątpliwości
gdzieś od królowej balu, aż do dzis, aż do dziś..
po drugiej stronie lustra usta milczą jak ona
kiedy skutkiem zdrady była ta wóda na blokach,
ciezko podejsc mi do okna bo juz nie chce więcej złudzen
nie jak głupiec odejde, możesz być pewna, nie wróce.
|