i mimo mojej pamięci, która zachowuję zazwyczaj te chwile, które najchętniej wymazałabym gumką z piórnika to nie. nie oddałabym je za nic bo przecież wśród tych złych są te dobre.. mimo wszystko. te które chciałabym przeżyć jeszcze raz. dzieciństwo, które miałam wyśnione. traktuję ten okres za najlepszym w moim życiu i nie zmienię tego. było jak w bajce. prosto i kolorowo. teraz już tak nie ma ani tym bardziej nie będzie za tydzień. za dwa, miesiąc czy kilka lat. z każdą sekundą starzeję się. ciągle powalają mnie jakieś problemy, nawet te małe, ale jednak. już nie mogę opierać się na smerfach, wierzyć w siedmiu krasnoludków i elfy. wszystko się zmieniło. muszę jakoś funkcjonować w rzeczywistości, która wydaję mi się to coraz czarniejsza.
|