Po raz kolejny wykłócali się o nic, kolejna awantura bez powodu. Czy jeszcze ją kocha? Wydawało jej się, że tak. Krzyki przeszły we wrzaski a cała sytuacja aż wrzała. Żadne nie potrafiło odpuścić. Zaczął ją szarpać, wyzywać od szmat, a na jej odpowiedź nie trzeba było czekać. Splunął jej w twarz nazywając "kurwą", a ona roześmiała mu się w twarz. To najgorsze co mogła zrobić. Nie zasłużyła na to co robił i mówił, ale sprowokowała tylko dalszą część tragedii. Uderzył ją w twarz. Zalała się łzami. Nie bała się, ani nie bolał ją cios. Uraził jej dumę i ostatecznie zniszczył to co między nimi było. Wpadła w szał. Biła na oślep nie patrząc na to czym bije. Myślała tylko, żeby zabić. Do dziś żałuje, że jednak się to jej nie udało. Tamten cios w twarz okazał się tylko początkiem jej cierpienia./ madiczkaq8
|