|
madiczkaq8.moblo.pl
Lepiej za dużo nie marzyć. Marzenia mogą sparzyć gdy nigdy się nie wydarzy to co sobie wymarzysz...
|
|
|
Lepiej za dużo nie marzyć. Marzenia mogą sparzyć, gdy nigdy się nie wydarzy to co sobie wymarzysz...
|
|
|
Kurwa mam dosyć.... Tak zwyczajnie po prostu dosyć.... Czy na tym pieprzonym świecie nie można na nikogo liczyć? Czy nikomu na mnie już nie zależy? A może nikt by się nie przejął gdyby mialo mnie już więcej nie być. Chce tylko zamknąć oczy i przytulić się do tej jedynej osoby.... Do tego kto powinien umieć uleczyć każdą ranę.... Schwytać łzę zanim zdąży spłynąć...
|
|
|
Nigdy nie patrz na nikogo z góry chyba, że pomagasz mu wstać... - Jesse Jackson
|
|
|
Możesz mieć o mnie swoje zdanie, a ja mam prawo mieć je w dupie.
|
|
|
Gdy przeglądasz się w lustrze i masz ochotę je zbić, to nie lustro trzeba zbić, to ciebie trzeba zmienić.
|
|
|
|
Naprawdę chcesz wiedzieć, jak było bez Niego w domu? Stale czułam Jego obecność. Tak jak teraz. Nie kładę się spać, bo czasem budzę się w środku nocy i czuję Jego obok siebie. Czy to ma jakieś znaczenie? Czasami, gdy jestem sama, wydaje mi się, że On za mną stoi, patrzy na mnie. Jakby nigdy nie odszedł. Jakby zawsze był tuż obok. [ Jodi Picoult ]
|
|
|
Samotność ogarniała ją coraz bardziej. Muzyka jako jedyna jeszcze jakoś ratowała ją przed załamaniem. Niby była dorosła, a wciąż umierała z miłości jak małe dziecko. Przyjaźń? Już dawno znikła z jej życia. Miłość? Ona najbardziej bolała. Oddychała miarowo, spokojnie, bo każde wyprowadzenie z równowagi powodowało kolejny spazmatyczny płacz. Zamknęła oczy, dosłownie na sekundę. Tyle wystarczyło by wróciły wspomnienia, tęsknoty, lęk i ból. I strach przed tym najgorszym, co dopiero miało się wydarzyć... / madiczkaq8
|
|
|
Siedziała sama w salonie. Sama? Z całą rodziną, ale bardziej samotna nie była do tej pory nigdy. Wszyscy dookoła niej śmiali się i rozmawiali, a ona... Ona siedziała na rogu kanapy i uśmiechała się choć jej oczy nigdy nie były smutniejsze. Spojrzała w dół na pocięte nadgarstki. Krew powoli płynęła jej po dłoniach prosto do kieliszka z winem, który postawiła na ziemi. Lewą ręką starała się ukryć rany przed zgromadzoną w pokoju rodziną, a w prawej z całej siły ściskała żyletkę. Była taka samotna, nienawidziła tego domu, tych ludzi i tej sztucznej uprzejmości, która aż raziła w oczy. Jej jedyna prawdziwa przyjaciółka wyjechała z rodziną na święta do dziadków, zostawiając ją zupełnie samą na pastwę losu. A On? No cóż, jego już nie było w jej życiu. Dzwonił dwa razy dziennie, żeby wbić w serce kolejny nóż. Nie dawała rady, ale przecież musi być silna, przecież nikogo nie obchodzi, że jej świat runął jak domek z kart. /madiczkaq8
|
|
|
-Jesteś głodna?
-No jestem...
-To dlaczego nie mówisz?
-Z głodu...
|
|
|
"A Kargul to czyj? Znaczy kto?"
|
|
|
|