byli u mnie przyjaciele, tym razem bez niego bo musiał coś załatwić po chwili Adrian po niego pojechał. Przyjechali, szedł niepewnie z zakrwawioną ręką. - biłeś się. - zapytałam pewnie. - oj tam, nieważne dasz mi coś do picia niuniu ? - odpowiedział zmieniając temat . - o co? z kim? - drążyłam temat ale nie chciał mi odpowiedzieć . po chwili z wkurwieniem powiedział ' tak skarbie, biłem się. o Ciebie. bo jakiś kurwiarz nie bd pierdolić jaka to jesteś. nie zna Cie no to dostał po mordzie. ' . uśmiechałam się mocno go przytulając. Taki przyjaciel to tylko skarb. /czarnemamby
|