Czujesz się samotna,czegoś Ci brakuje. Kolejny dzień spędzasz w oknie - wypatrujesz. Mijają dni,tygodnie,nie potrafisz zapomnieć,niepotrafisz zrozumieć,dlaczego odszedł.Byłaś głupia,byłaś naiwna - zaufałaś,teraz wyciągasz rękę z nocnika.Pozostaną blizny,wolno goją się rany.Który to z kolei raz,który to z kolei,który nie był Ciebie wart ? Ty na łóżku leżysz,bawisz się włosami. Jego twarz przed oczami,biegniesz otworzyć drzwi.Dzwoni domofon,szczęście,uśmiech uczcisz dziś,w drzwiach stanął on i mówi Ci,jak bardzo Cie kocha. A ty jak dawniej rzucasz mu się w ramiona.Nagle budzi Cie hałas,to był tylko sen.Monotonia,kolejny dzień przed oknem...
|