Pewnego razu życie otworzyło Ci oczy na miłość. Pokazało Ci jej początek i sposób, dzięki któremu wyszła Ci naprzeciw. Obdarowało Cię uczuciem, którym zaopiekowało się Twoje nieprzygotowane na to serce - a więc pokochałeś. Zesłało Ci na świat osobę, której mógłbyś wyliczyć, ile razy o niej śniłeś i ile razy zasnąć przez nią nie potrafiłeś, a później wołać do każdej, nawet najkrótszej wspólnej sekundy, aby powtórzyła się jeszcze raz.
Ta osoba zdecydowała się teraz na wolność, więc nie płacz już, jeśli odeszła. Niezależnie od tego, ile stron ma nasza wspaniała opowieść, w każdej musi też być ostatnie słowo. I dziękuj, że istnieje jeszcze nadzieja, iż któregoś dnia miłość zastąpi smutek.
|