Nie ja jedna wiem jak smakuje śmierć.
Nie ja jedna czuję jak rodzi się ból.
Nie ja jedna widzę jak zaciera się granica.
Nie ja jedna słyszę jak chichoczą lustra.
Nie ja jedna umieram.
Są nas tysiące.
Schowane pod materacem gnijemy w otępieniu.
W kątach zagrzebujemy wspomnienia.
Tniemy nadgarstki, łykamy tabletki.
Odchodzimy pojedynczo,
ale wspólnie mkniemy przez szarości.
kiedyś, wszystkie spotkamy się poranione i słabe.
Zapłaczemy.
Każdy nad sobą.
|