Czasami zastanawiam się dlaczego
albo po co ja wgl żyję. Dlaczego
oddycham i stąpam po tej ziemi skoro
nikt, nawet najbliżsi nie widzą tego co
się ze mną dzieje. Jak każdego dnia po
prostu znikam, szczery niegdyś uśmiech zastępuje wymuszony.
Dopisujący niegdyś dobry humor
zastępują pozory. Po prostu wypalam
się, odchodzę. To co niegdyś
nieuniknione dopina swego - zabiera
mnie. Powoli. Na zawsze.
|