Chodzili na spacery długimi wieczorami,
Stopami na chodniku, głowami gdzieś nad chmurami.
Palcami wytykani, aż się mocno kochali,
Pełnymi garściami z życia co najlepsze brali.
Powtarzał jej ciągle, że przy niej jest mu jak w niebie,
Będziemy szczęśliwi - szeptała - tylko uwierz w siebie.
|