Dzisiaj miałam dziwny sen, ale czułam,że to się dzieje naprawdę.. widziałam własny pogrzeb, za moją trumną szła moja matka z ojcem i bratem. Płakali. Za nimi szli inni,jedni udawali smutek, a inni nie kryli się ze swoja radością. Ci drudzy to byli moi najbliżsi. Potem w moim śnie otworzono trumnę zobaczyłam siebie,to było straszne. Nie miałam twarzy, była tam tylko czaszka, a całe moje ciało było tylko skórą która pokrywa kości. Widziałam jak moją trumnę wsadzają do dołu. Jak przysypują mnie ziemią, a z każdym jej uderzeniem o wieko trumny miałam wieksze problemy z oddychaniem .Wreszcie obudziłam się nie mogąc złapać oddechu. Jednak po chwili zaczęłam rozumieć,że tylko rodzina będzie tęsknić.. Może tak jest naprawdę? Teraz ludzie nie powiedzą prawdy, udają „prawdziwych „ przyjaciół. Mam już wszystkiego dość, nie ogarniam -.-
|