- Spójrz mi w oczy i powiedz że mnie nie kochasz.-Chciał wiedzieć. Cóż, w sumie to mu się nie dziwię, gołym okiem było widać skupienie malujące się na jego twarzy. Nie mogłam w to co widziałam-zmianę.
- Zostaw mnie, odejdz. Bo zrobie coś czego bedę żałować. Odejdź, tak będzie dla mnie najlepiej...Po tych słowach, złapał mnie za ramiona i przycisnął do ściany. - Powiedz że mnie nie kochasz!- łzy spływały mi wolnym strumieniem po policzkach wraz z rozmazanym tuszem oraz czerwoną szminką ...
- Nie kocham cię.-Teraz i on się rozpłakał ale wypuścił moją dłoń i pozwolił mi wejść do klatki. I odejść.
***koniec****
|