zaczęłam martwić się, kiedy nie odzywałeś się przez kilka dni, kiedy nie dawałeś znaku życia. przecież kiedyś nie było istotne to, czy jesteś ze mną czy z inną panną. nie obchodziło mnie na kim zatrzymałeś wzrok i z kim aktualnie rozmawiasz. nie interesowało mnie czyje imię miałeś napisane na lewej piersi i czy twoje ubranie pachnie drogimi, damskimi perfumami. po jakimś czasie jednak odczułam impuls, że powinnam zacząć się tobą interesować, a wiesz, że jak zacznę się za coś brać, to nie odpuszczę chociażbym przegryzała wargi z bólu, a moje oczy nie byłyby w stanie produkować łez. / fasion cz II
|