życie nauczyło ją szybko podnosić się z upadków. na twarz ubierać maskę obojętności i udawać,że jest dobrze. tak było co rano i gdy pisał. cały dzień udawania i kłamstw. tylko te krótkie chwile spędzone z przyjaciółką były szczere. wtedy każde słowo wypowiadane było myślą z serca. tylko te chwile trzymały ją przy życiu. widziała jak wszystko wokół rozpada się w pył. jak słowa wypowiadane i usłyszane przestają mieć znaczenie,a kruche przyjaźnie,na których polegała,rozpadają się./neemezis
|