Mroczny chaos obezwładniający cały układ nerwowy. Łzy, które usilnie próbują wydostać się zza mocno zaciśniętych powiek. Rozpaczliwie kręcę głową, próbując odegnać wspomnienia spadające, jak niechciana zasłona, która może przysłonić co radosne, co wesołe, co kochane, co ma jeszcze jakiś sens. Zasłona, utkana z łez, bólu i cierpienia. Ona wisi nade mną, w każdej chwili gotowa spaść.Jest taka ciężka i przytłaczająca.
|