Pamiętam dokładnie dzień, kiedy rozpętała sie wielka letnia burza. Dzień, w którym wszystko się zaczęło.. Trzęsąc się ze strachu pod kocem, odpowiadając Mu na pytanie co robie napisałam, że bardzo sie boje bo jestem sama w domu, że mam ochote się do Niego przytulić i chciałabym aby był teraz koło mnie. On nawet nie odpisując po piętnastu minutach stał w moich drzwiach. Zostawił kolegów i przyszedł tylko by po prostu posiedzieć ze mną. Nie zależalo mu? / bvavoo5
|