są takie dni, w które staje się inną osobą. myślę o wszystkim i o niczym. o tym co zrobiłam, albo zrobić powinnam, a nie dokonałam ostatecznego kroku w tym kierunku. nie chce mi się z nikim rozmawiać, po prostu analizuje siebie. nie, nie jestem obrażona na nic, ani na nikogo, chociaż na taką wyglądam. oczy świecą mi się jakbym miała zaraz zacząć płakać, ale ja po prostu mam takie dni i to wcale nie zależy ode mnie. lubie się wtedy zamknąć w moim pokoju gdzie jest cicho i ciemno. Wypić gorące kakao, wsłuchiwać się we własny oddech, albo nałożyc słuchawki na uszy i wsłuchać się w piosenkę, poczuć ją .jakbym słuchała jej pierwszy raz... Odizolować się od ludzi i świata. Nic nie czuć , tylko rytm i bit muzyki. Przestaje mi zależeć na wszystkim.
|