Wszystko przybrało dziwne barwy, gdy postanowiłeś odejść z mojego życia. Szłam tym samym korytarzem, co zwykle, ale nie rozpoznawałam go. Zupełnie, jakby był całkowicie wyremontowany... Nie, po Twoim odejściu ten korytarz na pewno nie był wyremontowany. Co najwyżej zniszczony. Doszczętnie zniszczony.
|