był kiedyś w moim życiu człowiek, bardzo ważny, wyjątkowy… potrafił mnie przed wszystkim obronić, wesprzeć w niepewności i dodać wiary, zawsze się uśmiechał na mój widok, uważał mnie za osobę wartościową, nigdy we mnie nie zwątpił, wiedział kim naprawdę jestem i jak cierpię… był w stanie zrobić dla mnie wszystko tak, jak ja dla niego, pokazał mi piękno, przynosił radość w moje smutne dni, uczył mnie życia, był wsparciem w trudnych chwilach, człowiek ten nie musiał zadawać pytań - on wiedział, nigdy nie przechodził obojętnie wobec moich łez i cierpienia, obiecywał przynieść mi gwiazdy z nieba, te najpiękniejsze i wyruszyć ze mną na koniec świata, obiecywał, że nigdy nie odejdzie, że nigdy mnie nie opuści… już go nie ma, opuścił mnie, poprostu zniknął.
|