to nie takie proste... zależy mi na nim i czuję, że to nie tylko zwykła znajomość, z dnia na dzień, z godziny na godziny uczucie staje się silniejsze, a serce na jego widok dostaję ADHD, które nie przyjmuję żadnych tabletek na wstrzymanie, podnosi głowę i przeszywa mnie wzrokiem, rusza w moją stronę, a ja czuję, że trampki przykleiły mi się do zakurzonego chodnika i nie chcą się odkleić, wiem, że zaraz znów rzuci to swoje krótkie 'siema' i poda mi rękę, nozdrza otulą się jego perfumami, a twarz wykrzywi się w nieopanowany uśmiech, ale mimo tego boję się… boję się mu zaufać i oddać bezgranicznie, jednak bardziej boję się tego, że za kilkadziesiąt lat, kompletnie sama będę grzała ręce rumem siedząc przed kominkiem w swoim drewnianym domku, samotność mnie przeraża… i świat bez niego jeszcze bardziej.
|