Dlaczego się nie uśmiechnęłam, skoro na niego nie wpadłam i nie miałam okazji do tego, aby go przeprosić? Dlaczego nie odpowiedziałam na "przepraszam"? Dlaczego nie odpowiedziałam na pytanie o pomoc, które nie było aż tak zbyt późne? Przynajmniej mam okazję do pojedzenia czekolady. Mlecznej z karmelem. Ona potrafi poprawić mi humor, jak nic innego. I już nawet wymyśliłam dlaczego. Dlaczego? ... Bo nie był Szymonem*. Dlatego. Gdybym została w domu, jutro nie cierpiałabym z powodu wielkiej krosty na czole, nosie, brodzie albo policzku, przez tę niebiańską czekoladę. Ale przynajmniej już mi lepiej. Nie powinien przyśnić mi się dzisiaj żaden koszmar, jeśli w ogóle zdołam zasnąć... *Albo Markiem,Sebastianem,Damianem,Krzysiem lub Piotrem..
|