`Idąc deszczową nocą przez ciemną ulicę, starych bloków zobaczyłam jakaś postać siedzącą w opuszczonym budynku. W miejscu gdzie zapaliłam pierwszego papierosa, wypiłam pierwsze piwo. To tam, zawsze byłam sama, to tam mogłam iść na wagary. Więc jakim prawem, ktoś inny grzeje tam teraz miejsce ?! Podchodząc bliżej, dostrzegłam jakiegoś zagubionego dzieciaka.Gdy ujrzał moją postać, jego twarz jak gdyby jeszcze bardziej przybrała koloru białej ściany. Nie zastanawiając się zapodałam : Nie pomyliłeś sobie miejsca wypoczynkowego dzieciaku.? Jednak odpowiedzią na to pytanie była tylko panująca tam jak zwykle cisza. "Głuchy jesteś ?! Wypad stąd ! To moja miejscówka.! Kumasz ?" Nie musiałam długo czekać, dość szybko się pozbierał. Wstając tylko zobaczyłam, jak przeciera oczy pełne łez. " No dobra małolacie, możesz zostać, jeśli streścisz komu mamy wtłuc za twoje łzy." Po tych słowach dostrzegłam, że kąciki jego ust jak gdy by uniosły się ku górze, a w oczach pojawiła się nadzieja./spontaaan
|