Kiedyś siedziałaś na parapecie rozmyślając o sobie i swoim chłopaku, pewnie o tym czy wróci i czy nadal będzie taki sam jaki był. Pamiętam jak przyszedłem do ciebie i próbowałem cie pocieszyć, i nawet mi się udało zobaczyłem ten twój promienisty uśmiech który nie da się skopiować. Pamiętam że zawsze mogłem z tobą rozmawiać o rożnych problemach tak jak ty ze mną i zawsze to pomagało mnie i tobie. Pamiętam te uczucie, nigdy to nie mogła być miłość ani zauroczenie, to była fascynacja, jak taka zajebista dziewczyna mogła mieć takie głupie problemy, to była czysta przyjaźń, którą, tak jak fascynację z czasem zamieniłaś w pustkę i samotność.
|