Czy ktoś rozumie pojęcie miłości?
Ciągle dążę do rozwikłania tej zagadki. Jestem gdzieś pośrodku, daleko mi do mety, jednakże mogę stwierdzić, że prawdziwa miłość to ta pierwsza. Pierwsze spojrzenie w oczy, czystość serca, ta nieśmiałość, pierwsze trzymanie się za ręce, czasem tylko za rękaw, to ten maleńki uśmiech na twarzach, kiedy się spotykamy, ten błysk w oczach, w których można się dostrzec, te ciepłe niewinne słowa, kojące dusze, otwarte drzwi serca, wyrzucony gdzieś kluczyk. Ciągła tęsknota, łza kręcąca się w oku, niemy krzyk serca w rozpaczy, milczenie, cisza, która mówi więcej niż dawne piękne słowa, Kocham Cię - po raz pierwszy wypowiedziane, po czym pierwszy pocałunek, dotyk, łaskotanie.
Po jakimś czasie motyle odfruwają, dusza się załamuje, serce pęka. Boli. Zapominanie.
|