Najlepszy prezent? Hm, widzę to mniej więcej tak. Kończę wielkanocne śniadanie, wchodzę do łazienki, śmiejąc się z pisków brata, wywołanych widokiem nowych zabawek. Ogarniam się trochę i idę do pokoju 'pocieszyć się' z tych świąt. Wchodzę do góry, a tam widzę Ciebie. Mówisz, że to był błąd, że jednak chcesz być ze mną, że pierdolisz innych, bo liczę się bardziej niż oni i ich opinie. W skrócie, jedyne, czego chce na święta, to Ty.
|