Może po prostu ktoś spróbuje mnie zrozumieć, że go kocham, że jest całym moim światem, że bez niego nic nie jest warte, że nie mam po co żyć. Może ktoś da nam cień nadziei, że będzie dobrze wszystko się ułoży. Myślicie, że tylko mi łatwo jest zrozumieć, że się zmienił? otóż nie. Jest mi cholernie trudno, jednak mam nadzieje, że zmienił się on z niedojrzałego egoisty w faceta z którym spędze resztę mojego zycia.
|