szłam przez park. nie mogłam się dodzwonić do Damiana więc zadzwoniłam do jego siostry. gdy dowiedziałam się że psy go zawinęły nie zdziwiłam się bo nie było to u niego nic nowego. jednak gdy jego siostra powiedziała mi że siedzi zatkało mnie. przypomniałam sobie że miał się stawić pare dni temu na kryminał. serce mi się na chwile zatrzymało a później zaczęło bić ale w nienaturalnie szybkim tempie. usiadłam na ławce, przez chwile nic do mnie nie docierało. dopiero po chwili dotarło do mnie że może nie odwiesili mu poprzednich wyroków tylko ma odsiedzieć 12 dni za pobicie jakiegoś tam chama. zapytałam o to jego siostry, na szczęście okazało się że mu nie odwiesili. ulżyło mi ale i tak byłam zdenerwowana. rozłączyłam się i rozpaliłam szluga przez kilka minut tylko odruchowo ruszałam ręką paląc i gapiąc się tempo przed siebie.
|