Tego wieczoru nie towarzyszyło jej nic poza ciężką śliną w gardle, której nie potrafiła przełknąć. Leżała w kącie pokoju z butelką czerwonego wina i analizowała jego każde zdanie. Każdy jego krzyk obijał się w jej myślach. Po policzku ciekła smuga tuszu zmieszanego z łzami. Nie radziła sobie z życiem, każdy oddech był dla niej ciosem w samo serce. Łapczywie ręką szukała czegoś w kieszeni. Otworzyła małe pudełeczko białych tabletek i nasypała całą garść. Połknęła szybkim ruchem popijając winem. | sajonara.bitches
|