przeciągam żyletką po ręce. widzę jak płynie jedna stróżka krwi, a za nią kolejna. przypomina mi to moją miłość do Ciebie. z mojego serca lał się żar uczucia, które dla Ciebie darzyłam. co potem? krew skrzepła, zrobiła się rana. dokładnie tak samo wyglądało moje serce, gdy mnie zostawiłeś. miłość przestała się lać, po czasie pojawił się wielki strup i czasami tylko zdrapywałam go, żeby poczuć jeszcze raz miłość do Ciebie. lecz nic z tego, nie mogłam być na tyle szczęśliwa, bo skoro tylko ja Cię kochałam i nie miałam nic w zamian od Ciebie, to na cholerę była mi ta miłość? wszelkimi sposobami starałam się ukryć pociętą rękę. tak samo chroniłam swoje serce, by przestać Cię już kochać. obiecałam sobie, że zostawię w spokoju moje ręce a serce schowam tak głęboko, by nikt nie mógł go znaleźć.
|