przecież nikogo nie obchodzę, nikt nie martwi się czy płaczę, nikt nie dzieli ze mną szczęscia. nikogo nie obchodzi moje hobby, moje problemy, moje marzenia, nadzieje. nie mam prawdziwej przyjaciółki, której mogę powiedzieć wszystko, gdy coś jej nie pasuje zrobi tą swoją minę 'wtf?!' lub wyjebie tekstem 'weź się kurwa dziewczyno ogarnij'. przed chłopakiem mogę zrobić większość, ale jak widzę go bez samych spodni przechodzą mnie dreszcze... odwracam wzrok. czy to jest normalnie życie ? / last_lullaby_
|