Cierpię na sklerozę, ale doskonale pamiętam tamten sen, jakby to przyśniło mi się dziś. Umarł mój brat. Ma 19 lat, uwielbia czytać książki i kończy kierunek technik-informatyk. Jest przystojny, mimo całego opisu jego zainteresowania.. wiele razy myślałam, że raczej nadawałby się na zupełnie kogo innego, bo jego przyszłościowy zawód kojarzy mi się z jakimś okularnikiem, garbatym typem. Zginął w wypadku.. dowiedziałam się jako ostatnia. Śniło mi się, że płakałam non-stop przez 3 dni. Nic nie jadłam, nie piłam. Nie kontaktowałam zupełnie. Zachowywałam się jakbym cierpiała na jakąś chorobę psychiczną. W zasadzie.. to wszystko jest nie do opisania. Ale wiem jedno. Od tamtej pory traktuję własnego brata jak skarb, bo mieszkając od siebie tysiące kilometrów - mogę go stracić i nawet się nie obejrzę, a nie zdążę mu podziękować za to, jaki jest. A jest najlepszy. Kocham Cię, P.
|