leżałam w łóżku, Damian był już w kuchni. nagle usłyszałam uderzenie czegoś o podłogę i wykrzyczane 'kurwa'. wstałam,udając się do pomieszczenia z którego usłyszałam trzask. na podłodze leżał rozbity kubek, a na krześle siedział Damian z głową spuszczoną w dół. 'co jest?' -zapytałam. ściskał pięści na głowie, z taką siłą, że na dłoni pojawiła się krew. 'co Ty robisz? co się stało? -pytałam, myśląc iż jakimś sposobem zajebał sobie kubkiem. spojrzał na mnie, a mnie zamurowało. w oczach miał łzy, a na twarzy wyrysowany smutek. 'nie wytrzymuję kurwa' -krzyczał, rycząc jak dzieciak. mi też podeszły do oczu łzy. usiadłam mu na kolanach i przytulając Go do siebie dodałam: 'uspokój się'. 'niszczymy się, kurwa. ja tego nie chcę. chcę szczęścia' - mówił. 'masz już szczęście, siedzi Ci na kolanach i obiecuje już nigdy z nich nie schodzić' -powiedziałam, całując Go. spojrzał na mnie, szepcząc: 'jak dobrze. kocham to moje szczęście'. ~kissmyshoes~
|