siedziała na zielonej kanapie oparta o ścianę, miała na sobie luźną, czarną bluzkę za dużą o dwa rozmiary, kitkę na czubku głowy i rozmazany makijaż, nagle po kilku miesiącach się odezwałeś, zacząłeś opowiadać jak to Ci się nie układa z tą lady do której Cię prawie zmusiłam abyś z nią był, wiesz? lubię jak mi o wszystkim mówisz, jak mi się żalisz, jak razem ze mną płaczesz, jak mi marudzisz żebym do Ciebie na te wakacje przyjechała
|