[2] po dwudziestu minutach leżała w szpitalu , podłączona do setek kabelków . siedział przy niej jej brat i jego kumpel . czekali aż się wybudzi . kilka minut później przyjechała jej matka . 'nie mogłam wcześniej przyjechać . musiałam zawieść mojego skarba do opiekunki' tłumaczyła się . 'tego zawsze chciałaś .?! jeśli tak brawo , udało ci się' wybuchnął i wybiegł na korytarz . nie mógł opanować siebie . nigdy w życiu nie czuł takiej złości na własną mamę . 'synku , ale . . . ' zaczęła brać go na litość . 'to przez ciebie ona tu wylądowała . zawsze liczył się tylko ten zasrany pies nikt po za nim . a my musieliśmy błagać żebyś kupiłaś nam nowe ciuchy , książki i wiele , wiele innych . ale oczywiście wielka pani ma to w dupie . jutro wyprowadzam się do kumpla Natalka też . a ty będziesz miała więcej miejsca dla swojego pupilka' . po tych słowach wybiegł . nie miał już sił z nią rozmawiać . i tak by do niej niej dotarło . / lovegirl29 /
|