otwieram szafę i wyciągam z niej jego bluzę. idę do łóżka, przyciskając ją do siebie mocniej niż kiedykolwiek. siadam i spoglądam na szary materiał. taka namiastka jego kładę się, bluzę traktuję jak poduszkę. zatapiam w niej twarz i tęsknie za nim , proszę Boga , aby nie zabierał mi go , bo on jest moim życiem .
|