oboje wiemy, że są takie momenty kiedy więcej dociera do ściany niż do mnie, kiedy prędzej można byłoby zaprogramować pralkę żeby zrobiła Ci kolację niżeli wyciągnąć ze mnie to, co mnie boli. Są też takie momenty w których strzelam fochy o nic a ty jednak mnie przepraszasz. Kiedy też patrzę Ci się w oczy i zaczynam płakać, chociaż sama nie wiem czy to łzy szczęścia czy smutku. Mimo tych wszystkich wad i nawyków, których mam dość sporo ty mnie nadal kochasz, za wszystko. /weztoobczajj
|