Każdej nocy śni mi się ten sam koszmar, w którym ty grasz główną rolę. Stoję nad twoim otwartym grobem i nie mogę się pogodzić z rzeczywistością, nie potrafię w to uwierzyć, że to spotkało właśnie ciebie, a może nie chcę w to wierzyć?, może wolę mieć tą pierdoloną nadzieję, że kiedyś obudzę się z tego koszmaru i wszystko wróci do normy. Ale wiem, że to nie możliwe, łudzę się tylko tą nadzieją na lepsze jutro, lecz co mnie tu jeszcze trzyma jak nie ona?
|