patrzył na mnie, na taką poczochraną, niewyspaną, w byle jakich ciuchach, w których chodziłam po domu, patrzył na moją nieumalowaną twarz i prosto w moje oczy kiedy nie były pomalowane nawet tuszem do rzęs i mówił, że są cudowne. był przy mnie kiedy się śmiałam, kiedy płakałam, kiedy klnęłam jak facet i wtedy kiedy byłam dla Niego miła, był wtedy, gdy byłam trzeźwa i też wtedy, gdy byłam pod wpływem alkoholu. więc nie mów mi, że to nie jest miłość, bo Cię wyśmieję.
|