Siedzę na krześle obserwując Cię bez ruchu, patrze na Ciebie jak tak jesz uśmiechnięta, słucham jak mówisz mi o pracy i prezentach
ładnie wyglądasz jak wycierasz sobie usta, kelner butelkę zabrał bo była pusta.niechcący Cię budzę herbatę sobie mieszając
odwracasz się na plecy, rozchylasz uda ziewając, za chwilę wstajesz i podchodzisz do mnie bez ubrania, uwielbiam w Tobie ten twój brak skrępowania, zjedliśmy, śmiejemy się z kogoś obok..
|