A gdyby tak nagle po prostu mnie zabrakło? Potrafiłbyś przyjść na mój grób i powiedzieć "To przeze mnie"? Potrafiłbyś przyznać się do tego, że to przez moją słabość do Twojej osoby? Potrafiłbyś żyć dalej ze świadomością, że ja bez Ciebie nie dałam rady? Umiałbyś uśmiechać się i funkcjonować normalnie. Żyć z myślą, że nie masz już do kogo wracać, bo mnie najzwyczajniej w świecie zabrakło, skończyłam się?/w.n.c.s.w
|