Poszła do parku na tą ławkę gdzie tyle pięknych chwil z nim spędziła. Z daleka go ujrzała, jak siedzi zamyślony na "ich" ławce. I wszystkie wspomnienia tak nagle wróciły. Stała tam przez chwilę myśląc jak mógł ją zostawić. Wiatr rozwiewał jej włosy na różne strony. W końcu nie wytrzymała, łzę z policzka otarła i szybko zawróciła. Po paru minutach wróciła lecz go już nie było. Podeszła do ławki i nie mogła uwierzyć w to co zobaczyła. Leżała tam czerwona róża i karteczka z napisem "przepraszam".
|