- mam inną , rzucił swoim aroganckim głosem. - świetnie, kurwa. genialnie po prostu. długo chciałeś mnie jeszcze w sobie rozkochiwać? - odrzuciłam - przykro mi. - odwrócił się i stał tak dłuższą chwilę - a mi ? pomyślałeś o mnie ? o tym co ja teraz czuję ? nie chcę cie znać! - mówiłam, nie kontrolując żadnego słowa. zalałam się łzami - hah. chciałem cię sprawdzić, zobaczyć twoją reakcję. - ciekawe jaka będzie twoja reakcja na to : uderzyłam go w twarz i odeszłam. zaczął za mną iść . dogonił mnie. oparł o jakieś drzewo i zaczął całować i przepraszać. mówił, że jest totalnym głupkiem i kretynem. Nie rozumiem go, jego zachowań i podejścia do wszystkiego. Kocham go. Nie potrafię inaczej!
|