Była zawsze uśmiechnięta i radosna. Zawsze chętnie spędzała czas ze znajomymi, nigdy nie narzekała na to co przyniósł jej los. Cieszyła się każdą chwilą, nie miała pojęcia co to cierpienie, ból, czy tęsknota. Tak było do czasu, gdy poznała Jego. Jej życie zamieniło się w koszmar, każdy nowy dzień był dla niej kolejnym wyzwaniem. Nieprzespane noce, nieodpowiednie towarzystwo i litry alkoholu, w tym zatracała swoje uczucia, myślała, że dzięki temu o Nim zapomni. Całymi nocami płakała i zastanawiała się, czy jej życie ma sens, czy ma dla kogo żyć i czy tak naprawdę warto. W nocy siedziała i płakała, nie wiedziała, jak ma sobie z tym wszystkim poradzić, do ręki wtedy brała żyletkę i zaczęła się ciąć. Czuła ogromną ulgę, lecz nie wystarczało jej to na długo. Jej ręce były przepełnione bliznami, lecz nadal to robiła. Nie raz myślała o samobójstwie, lecz nigdy nie wystarczało jej odwagi. Zawsze przychodziło jej na myśl, że on może jednak wróci. Żyła nadzieją na lepsze jutro.
|