Te chwile, kiedy nagle, niespodziewanie, bez żadnego ostrzeżenia łapiesz wielkiego doła. Nie wiesz czemu, a może tylko nie chcesz wiedzieć. I wtedy w głowie pojawia się tysiące myśli, wspomnień. Pieprzonych myśli, że tak naprawdę to nic nie jest dobrze. Wszystko, co było do tej pory powodem do uśmiechu i powodem do życia jest pierdoloną fikcją i nic więcej. Nie masz ochoty na nic, tylko leżeć i gapić się w sufit. Bo po prostu nie masz już na nic sił. Nie masz sił, udawać, że jest dobrze i że kiedykolwiek będzie, bo doskonale znasz prawdę. / sickoftheworld
|